Janusz Palikot w poważnych tarapatach
Nowy format Gońca zatytułowany „Prześwietlenie”, którego gospodarzem jest Janusz Schwertner, zadebiutował z dużym rozmachem. Program, zapowiadany jako cykl szczerych i intensywnych wywiadów z osobami ze świata polityki, show-biznesu i kultury popularnej, rozpoczął się rozmową z Januszem Palikotem, który po kilkumiesięcznym pobycie w areszcie po raz pierwszy zdecydował się opowiedzieć swoją historię.
- Jestem bankrutem, bezrobotnym, bezdomnym. Pomieszkuję u znajomych. Ludzie często, mając mieszkanie w Warszawie czy dom, wyjeżdżają do jakiegoś innego domu w Polsce albo za granicę, i wtedy ja korzystam z tego, mieszkam w ich domach. Mnie teraz nie stać na wynajęcie mieszkania - tłumaczy.
W rozmowie też padły słowa „przepraszam” w stosunku do poszkodowanych inwestorów.
- Jak się najpierw kogoś namawia i ktoś daje pieniądze, to oczywiście, że należy przeprosić - mówi w „Prześwietleniu”.
Na pytanie, dlaczego to nie padło we wcześniejszych wywiadach, zanim trafił do aresztu, odpowiada:
– Do końca wierzyłem, że mi się uda – wyznaje dziennikarzowi Gońca.
Problemy zdrowotne Palikota
Podczas rozmowy Palikot opowiedział także o swoich zdrowotnych problemach, których doświadczył w więzieniu:
- To wszystko było traumatyczne – opowiada.
Z więzienia na sygnale trafił na pogotowie z podejrzeniem zawału. Opisywał także szokujące sytuacje z zakładu karnego, w tym przerażające odgłosy towarzyszące nowo przybyłym osadzonym, którzy byli oskarżeni o szczególnie ciężkie przestępstwa.
– W obliczu tego wszystkiego dokonywałem oceny samego siebie – biznesowej, życiowej, rodzinnej, egzystencjalnej – opowiada dziennikarzowi „Gońca”.
Dlaczego Janusz Palikot był w więzieniu?
Janusz Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października 2024 roku przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.
Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Dodatkowo Przemysław B. usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Prokuratura zastosowała wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.
Zobacz także: Nowy pokaz na fontannie multimedialnej w Lublinie. Tak wygląda „Legenda”